


Wzgórze Watykanusa
Książka i WiedzaRok wydania: 1981
Oprawa: miękka
Ilość stron: 414
Wymiary: 140 x 200
Dostępność: Na półce
7.00 zł
Publikacja używana, stan dobry.
Książka ta jest próbą ukazania polityki ostatnich pontyfikatów w różnych jej przekrojach, z akcentem na stosunek Stolicy Apostolskiej do Polski i spraw naszego kraju. Nie jest pracą wyczerpującą zagadnienie, nie jest to również praca „obiektywna"; nie wierzę w obiektywizm jednostki zaangażowanej politycznie. Starałem się natomiast pisać ją bez uprzedzeń, występujących zarówno wśród lewicy społecznej, jak i w Kościele. Na ogół przywykliśmy do posługiwania się stereotypami w ocenach zjawisk i ludzi. Dla Kościoła więc słowa „komunizm" czy „komunista"' to najczęściej synonimy nieprzejednanej wrogości wobec religii, kondensacja wszelkich niecnot, będących zaprzeczeniem nakazów etycznych. Z kolei dla sił lewicowych Kościół, religia, kler to przeważnie „okopy Świętej Trójcy", niebezpieczny sojusznik wszelkiej reakcji, podpora zachowawczych pozycji, przeszkoda w prawidłowym rozwoju ludzkości. Wydaje się jednak, że od pewnego czasu obydwie strony coraz bardziej odchodzą od politycznego myślenia stereotypami. Przeszkadza ono bowiem w nawiązywaniu dialogu pomiędzy grupami społecznymi o różnych światopoglądach, dialogu, który jest imperatywem, jeśli chcemy, by proces jednoczenia społeczeństw wokół realizacji zadań ogólnonarodowych i ogólnoludzkich stał się realny i skuteczny. Dialog i współpraca między rzecznikami dwu uniwersalnych światopoglądów, materialistycznego i chrześcijańskiego, są niezbędne w perspektywie rozwiązywania ogólnoludzkich problemów.
We współczesnej sytuacji, nacechowanej powszechną obawą przed niebezpieczeństwem zagłady życia na ziemi, ludzkość poszukuje idei i systemów zdolnych do przekształcenia świata we wspólnotę harmonijnie współpracujących ze sobą społeczeństw, do likwidacji międzynarodowych i społecznych napięć i sprzeczności. Taką ideą i takim systemem jest socjalizm, zakładający wyeliminowanie przeciwieństw, które dzielą narody i społeczeństwa w układach wewnętrznych oraz ich transpozycji na płaszczyźnie międzynarodowej. Zdolność socjalizmu do przeobrażenia ludzkości będzie zwielokrotniona, jeśli znajdzie on sojuszników gotowych konsekwentnie z nim współdziałać w pozytywnych przemianach układów politycznych i ekonomicznych w świecie. Takim sojusznikiem w owym dziele mogą być społeczności religijne, zwłaszcza chrześcijaństwo, oddziałujące na narody Europy obu Ameryk, Australii oraz części Afryki i Azji. Fidel Castro powiedział kiedyś, że gdyby ruch rewolucyjny Ameryki Łacińskiej znalazł pełne poparcie katolików, cały ten kontynent w krótkim czasie zdobyłby polityczną niezależność oraz warunki do prawidłowego i wszechstronnego rozwoju.
W płaszczyźnie filozoficznej socjalizm, oparty na materializmie i chrześcijaństwo, będące produktem wysublimowanego idealizmu są nie do pogodzenia. Poza tym istnieją jednak konkretne dziedziny ludzkiego życia, w których socjalizm i organizacje religijne mogą i powinny współpracować. Są to całe obszary życia codziennego jednostek ludzkich, społeczeństw i narodów, podnoszenie ich poziomu moralnego, rozwijanie ogólnoludzkiej solidarności, troska o bezpieczną i pomyślną przyszłość świata; wolną od groźby wojen, zapewnienie opartego na sprawiedliwości społecznej rozwoju gospodarczego i kulturalnego wszystkich zbiorowości ludzkich, organizacja ich działalności na rzecz wspólnego dobra.
Książka ta jest próbą ukazania polityki ostatnich pontyfikatów w różnych jej przekrojach, z akcentem na stosunek Stolicy Apostolskiej do Polski i spraw naszego kraju. Nie jest pracą wyczerpującą zagadnienie, nie jest to również praca „obiektywna"; nie wierzę w obiektywizm jednostki zaangażowanej politycznie. Starałem się natomiast pisać ją bez uprzedzeń, występujących zarówno wśród lewicy społecznej, jak i w Kościele. Na ogół przywykliśmy do posługiwania się stereotypami w ocenach zjawisk i ludzi. Dla Kościoła więc słowa „komunizm" czy „komunista"' to najczęściej synonimy nieprzejednanej wrogości wobec religii, kondensacja wszelkich niecnot, będących zaprzeczeniem nakazów etycznych. Z kolei dla sił lewicowych Kościół, religia, kler to przeważnie „okopy Świętej Trójcy", niebezpieczny sojusznik wszelkiej reakcji, podpora zachowawczych pozycji, przeszkoda w prawidłowym rozwoju ludzkości. Wydaje się jednak, że od pewnego czasu obydwie strony coraz bardziej odchodzą od politycznego myślenia stereotypami. Przeszkadza ono bowiem w nawiązywaniu dialogu pomiędzy grupami społecznymi o różnych światopoglądach, dialogu, który jest imperatywem, jeśli chcemy, by proces jednoczenia społeczeństw wokół realizacji zadań ogólnonarodowych i ogólnoludzkich stał się realny i skuteczny. Dialog i współpraca między rzecznikami dwu uniwersalnych światopoglądów, materialistycznego i chrześcijańskiego, są niezbędne w perspektywie rozwiązywania ogólnoludzkich problemów.
We współczesnej sytuacji, nacechowanej powszechną obawą przed niebezpieczeństwem zagłady życia na ziemi, ludzkość poszukuje idei i systemów zdolnych do przekształcenia świata we wspólnotę harmonijnie współpracujących ze sobą społeczeństw, do likwidacji międzynarodowych i społecznych napięć i sprzeczności. Taką ideą i takim systemem jest socjalizm, zakładający wyeliminowanie przeciwieństw, które dzielą narody i społeczeństwa w układach wewnętrznych oraz ich transpozycji na płaszczyźnie międzynarodowej. Zdolność socjalizmu do przeobrażenia ludzkości będzie zwielokrotniona, jeśli znajdzie on sojuszników gotowych konsekwentnie z nim współdziałać w pozytywnych przemianach układów politycznych i ekonomicznych w świecie. Takim sojusznikiem w owym dziele mogą być społeczności religijne, zwłaszcza chrześcijaństwo, oddziałujące na narody Europy obu Ameryk, Australii oraz części Afryki i Azji. Fidel Castro powiedział kiedyś, że gdyby ruch rewolucyjny Ameryki Łacińskiej znalazł pełne poparcie katolików, cały ten kontynent w krótkim czasie zdobyłby polityczną niezależność oraz warunki do prawidłowego i wszechstronnego rozwoju.
W płaszczyźnie filozoficznej socjalizm, oparty na materializmie i chrześcijaństwo, będące produktem wysublimowanego idealizmu są nie do pogodzenia. Poza tym istnieją jednak konkretne dziedziny ludzkiego życia, w których socjalizm i organizacje religijne mogą i powinny współpracować. Są to całe obszary życia codziennego jednostek ludzkich, społeczeństw i narodów, podnoszenie ich poziomu moralnego, rozwijanie ogólnoludzkiej solidarności, troska o bezpieczną i pomyślną przyszłość świata; wolną od groźby wojen, zapewnienie opartego na sprawiedliwości społecznej rozwoju gospodarczego i kulturalnego wszystkich zbiorowości ludzkich, organizacja ich działalności na rzecz wspólnego dobra.
Klienci, którzy oglądali tą książkę oglądali także:
• Lutek co miał szałas na połoninie
• Od ujścia Wisły po Morze Czarne, tom III
• Bateria Schleswig Holstein
• Krajobraz z tęczą. Sylwetki artystów od Fidiasza do Picassa
• Gwiazda miałeś rację
• Szkice z dziejów literatury i kultury
• Górny Śląsk w warunkach niedemokratycznego systemu demokracji ludowej
• Powiat przasnyski
• Przestępcze wymuszenie zeznań w postępowaniach przygotowawczych prowadzonych przez organy bezpieczeństwa publicznego w latach 1944–1956. Studium kryminologiczno-prawne
• Urodziny dyktatora
• Od ujścia Wisły po Morze Czarne, tom III
• Bateria Schleswig Holstein
• Krajobraz z tęczą. Sylwetki artystów od Fidiasza do Picassa
• Gwiazda miałeś rację
• Szkice z dziejów literatury i kultury
• Górny Śląsk w warunkach niedemokratycznego systemu demokracji ludowej
• Powiat przasnyski
• Przestępcze wymuszenie zeznań w postępowaniach przygotowawczych prowadzonych przez organy bezpieczeństwa publicznego w latach 1944–1956. Studium kryminologiczno-prawne
• Urodziny dyktatora